Chłopcy i dziewczyny siedzieli przy jednym,dużym stoliku w McDonalds'ie,co chwila wybuchając śmiechem.Działo się tak dlatego,że Olivia i Louis wygłupiali się poprawiając przy tym nastrój swych towarzyszy.Niall i jego damska wersja,Caroline zajadali się hamburgerem na spółkę. - O nasze gołąbeczki się pasą! - zachichotał Zayn.
Miłość rośnie, wokół nas! W spokojną, jasną noc Nareszcie świat, zaczyna w zgodzie żyć! Magiczną czując moc Miłość rośnie, wokół nas! Jej zapach jest tuż, tuż! Kochać to, pokonać, troski swe! Przetrwać pośród burz Jeżeli on, zakocha się Nasze sielskie dni Odchodzą, w dal! I nie ma rady Już po nim
II Festiwal ,,W krainie baśniowej piosenki’’Nisko - onlineKategoria III – soliści 15 - 18 lat Weronika Ćwikowska - ,,Miłość rośnie wokół nas''Autor tekstu:
373 views, 3 likes, 0 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Break Ice - zespół muzyczny na Twoją imprezę: Miłość rośnie wokół nas
🍉 ROZWIŃ OPIS 🍉 Kupuj gry na G2A: https://www.g2a.com/r/piotrekhappy - Z kodem "HEPIK" masz 3% zniżki! Twitter: https://www.twitter.com/piotrek_happy In
Niebawem do kin trafi nowa wersja "Króla Lwa", czyli pięknej, ponadczasowej opowieści o przyjaźni. Z tej okazji powstał wyjątkowy cover utworu "Miłość rośnie wokół nas"; w wykonaniu
eNsuT. Filmy Poczekalnia Rankingi Użytkownicy Zaloguj się Rejestracja 22 Król Lew - Miłość rośnie wokół nas wymaxiorowany przez 15 użytkowników i 7 gości 0 + - ! bodzio1501 godz. odpowiedz Moja ukochana bajeczka z dzieciństwa...pamietam to kiedy siadałam przed telewizorem i oglądałam ja kilka razy dziennie...teraz kiedy oglądam ten fragment az mi łzy leca z oczu...:] Tez jestem zakochana...wiem co to znaczy kochac...:* 0 + - ! misterio16 godz. odpowiedz to takie piekne az sie lza w oku kreci ;(;( buzka :*:* tla wszystkich ktorzy potrafia kochac 0 + - ! agatau godz. odpowiedz MOJA ULUBONA BAJECZKA Z DZIECIŃSTWA!!!!!!!!!!!!!!!:)))))))))))))))))) DAJE 5 0 + - ! mirek90 godz. odpowiedz Ta piosenka poprostu rządzi i nie obchodzi mnie odpowiednia długość komentarza...5 jak nic...:P 0 + - ! Selenin godz. odpowiedz Jak to napisał xXVXx moge powiedziec ze na tej bajce sie wychowalem ;p i nigdy jej niezapomne :) Dałby 100000000000 lecz moge tylko 5 :( No to 5 ;p 0 + - ! patus1986 godz. odpowiedz ehhh... uwielbiam tą piosenkę i mam straszny sentyment do bajki :) jedna z 1 pełnometrażowych bajek Disneya :) 0 + - ! roki233 godz. odpowiedz ruszyło mnie to :D. ahh to dzieciństwo kiedyś jak miałe 3 lata musiałem to chociaż 1 dziennie obejżeć :DD. 5 jak nic!!!!!! Podobne Maxiory Polecamy
Mamy rozmach na odświeżanie różnych marek, co nie? Odnowione albumy muzyczne, remastery, remake’i, reboot’y. Od pojawienia się pierwszych doniesień o odnowieniu klasycznej bajki z dzieciństwa, dla większości osób urodzonych w latach 90′ serca zaczęły bić szybciej. W dniu premiery, rok po pierwszych trailerach wybrałem się na “Króla Lwa”. Oto co musisz wiedzieć przed wybraniem się do kina. To nie jest film dla dzieci Już po zwiastunach to czułem. Wycięte zostało sporo elementów typowo dziecięcych, które bawiły mnie jako 8 latka. Na sali było pełno rodziców z dziećmi, delikatny chichot było słychać w jednej scenie. Tak, to zdecydowanie nie było ich udane wyjście do kina. Zwierzęta zostały stworzone do bólu realistycznie, na tyle że z mordek wycięto totalnie emocje. Bardziej przypominały National Geography, z ruchomą do mowy paszczą niż bajkę sprzed lat. Totalny brak mimiki. Pomimo iż polski dubbing próbował dorzucić emocje w formie dźwięku, całościowo zostało to rozmyte. Film nie próbuje być bajką, a chęcią przywołania nostalgii widza, który oglądał Króla Lwa ponad dwie dekady temu. Powyższego paździerza na szczęście w filmie nie uświadczycie. Nie bójcie się polskiego dubbingu Nie próbuje być on na siłę “dzisiejszy”. Piosenki w większości są z wypuszczonej sprzed paru lat, odświeżonej z kurzu klasycznej wersji na DVD. Widząc cover “Miłość rośnie wokół nas” od DisneyPolskaVEVO na YouTube złapałem się za głowę. Na szczęście w filmie usłyszeliśmy wersję klasyczną, jedynie z innymi głosami – i tak większość piosenek została “odkurzona”. Wiktor Zborowski w roli Mufasy dalej robi robotę. Miałem ciary, serio. Głosy Timona i Pumby wydają się być okej. Nie zrozumcie mnie źle, ale nie po śpiewającego Stuhra przyszedłem do kina. Przymknijcie na nich oko. Żenujące żarty (których pełno w dzisiejszych kinowych bajkach) zostały ograniczone do minimum. Film ewidentnie nie chciał mnie na siłę rozbawiać. W planach miał raczej przybliżyć się do Hamleta, na którym scenariusz Króla Lwa bazuje. Nie wszystko zostało odwzorowane 1:1 w stosunku do oryginału. Brakuje części scen, część została zmodyfikowana. Jak wspomniałem przy dubbingu – dialogi brzmią zdecydowanie doroślej. Co do oprawy graficznej, jest dobrze, jest bardzo dobrze. Nie wiem i nie chce wiedzieć jaka moc obliczeniowa to renderowała. Całość prezentuje się ultra realistycznie. Na tyle realistycznie, że pomiędzy młodym Simbą i Nalą różnice są minimalne – w tle można było mieć problem z ich odróżnieniem. Czy to dobrze? Jeśli jako twórcy idziemy w pełny realizm, jest to okej. Małe słodziaszne zwierzaki aż tak bardzo się nie różnią. Czy powinnaś pójść na nowego Króla Lwa? Tak, jest tylko jedna sprawa. Zabierz śmiało do kina żonę, kochankę, chłopaka, dziewczynę. Dzieci zostawcie w domu, puścicie im potem na telewizorze klasyczną wersję. W filmie brak jest zawodu “teraźniejszym” kinem. Jest on może nie zajebistym, ale dobrym odświeżeniem nostalgicznych wspomnień z lat dzieciństwa osób, które urodziły się w okolicach lat 90′. ErrataWczoraj byłem na wersji angielskiej: – To że jest ultra realizm to wiedziałem. Dopatrzyłem się jeszcze więcej szczegółów niż mi się wydawało za pierwszym razem, dyszenie u Simby połączone z przerażeniem po śmierci Mufasy, sierść na deszczu idealne refleksy na wodzie łoooo. – Jeżeli nie macie problemów z angielskim, idźcie darujcie sobie polski dubbing. Miażdży totalnie, Skaza brzmi jak futrzany Hitler, Rafiki serio jak starzec (a nie tylko starszy Sturh), nawet Pumba śmieje się jak prawdziwy kawał świni. Mamy sentyment do Zborowskiego ale całościowo bezdyskusyjnie angielska wersja jest sztosem.
blocked zapytał(a) o 22:14 Jak się po angielsku nazywa piosenka: Miłość rośnie wokół nas z Króla Lwa? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% 1 1 Odpowiedz Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 12:57: Elton John - Can you feel the love tonight Uważasz, że ktoś się myli? lub
Walentynki... Kwiatki, serduszka, czerwień wokół nas. I miłość, ale z jakiegoś powodu uparcie miłość romantyczna i obowiązkowo między dziewczyną i chłopakiem albo kobietą i mężczyzną. I jeszcze literatura new adult, czyli ta młodzieżowa dla starszej młodzieży, gdzie centrum obowiązkowo musi być związek z perypetiami, ale niemal zawsze finalnie szczęśliwy. Macie dosyć? A może romantykę lubicie, ale potrzebujecie jakiejś odmiany, nawet czternastego dnia lutego? To się świetnie składa. Chcę wam pokazać, jak różna i niespodziewana może być miłość w literaturze młodzieżowej – i przedstawić pięć książkowych uczuć, które zawładnęły moim sercem. Może znajdziecie w nich wytchnienie od walentynkowej tradycji. 1. Marta i Wiktor – Krystyna Siesicka, Jezioro osobliwości Zmarła niedawno Krystyna Siesicka była dla mnie królową powieści dla młodzieży. Nie tylko polską, ale w ogóle. Jej książki przetrwały próbę czasu i okazały się uniwersalne. Współczesne dorastające panny mogą się bez problemu odnaleźć w bohaterce Jeziora osobliwości z 1966 roku. To powieść o pierwszej miłości, o zazdrości, o rodzinie patchworkowej… Dla mnie jednak najbardziej zachwycająca miłość to ta, którą Wiktor żywi do swojej pasierbicy, głównej bohaterki imieniem Marta. Wiktor wybacza Marcie to, że jest wobec niego nieufna, że zazdrośnie strzeże ukochanej matki i kłóci się z nim o wszystko. Kiedy Marta potrzebuje pomocy, ojczym staje po jej stronie, zgadza się przeczytać jej pamiętniki i krok po kroku, nie bez trudu, stara się zyskać zaufanie dziewczyny. Jezioro osobliwości od chwili napisania daje nadzieję i ulgę nie tylko nastolatkom dorastającym w patchworkowych rodzinach, ale też ich rodzicom – tym „stałym” i tym, którzy dopiero do rodziny wkraczają. 2. June, Nora i Alex – Casey McQuiston, Red, White & Royal Blue Powieść Casey McQuiston to jedna z tych książek, które można określić angielskim słowem: wholesome. Krótko mówiąc: jest to dobra, ciepła, kochana powieść pełna zdrowych relacji i pokazująca, jak takie relacje budować. I chociaż absolutnie uwielbiam duet Alexa i Henry’ego, to skoro mam pisać o miłości nieoczywistej – chcę zwrócić waszą uwagę na relację między Alexem, jego siostrą June i ich „siostrą z wyboru”, Norą. To miłość między rodzeństwem, która nie zwraca uwagi na więzi krwi i nie wymaga wyłączności, ale gwarantuje wsparcie niezależnie od sytuacji. Główny bohater, June i Nora dogryzają sobie, kiedy mogą, ale gdy jedno z nich wymaga pomocy, pozostała dwójka porzuca zwyczajowe docinki i pędzi na ratunek. Ich autentyczne oddanie pokazuje, że miłość między rodzeństwem jest możliwa nawet na najwyższym szczeblu. 3. Artur i Janek – Weronika Łodyga, Hurt / Comfort Zdradzę wam sekret: będzie też o miłości romantycznej. Tylko o tej, o której przy okazji walentynek mówi się rzadziej, czyli związkach osób LGBT+. W Polsce pisanie o nieheteronormatywnych nastolatkach zapoczątkowała Natalia Osińska, ale to duet Artura i Janka w Hurt / Comfort Weroniki Łodygi jest dla mnie przykładem absolutnie zdrowego i pięknego tęczowego związku. Chłopcy zachowują się jak wszyscy nastolatkowie: czasem się kłócą albo mają fochy, nie wiadomo o co, ale wiedzą, że mogą na sobie polegać, a ich miłość to owszem, trochę płomiennych wyznań i ukradkowych pieszczot, lecz przede wszystkim sporo codzienności, wzajemnego wsparcia i wewnętrznych żartów. Czyli dokładnie to, czego nastolatki w gruncie rzeczy potrzebują, ale nie zawsze umieją o tym powiedzieć wprost. 4. Wiktor i Diupa – Ewa Nowak, Diupa Romanse romansami, związki związkami, ale któż wam będzie tak wierny, jak ukochany zwierzak? Papuga o kontrowersyjnym imieniu Diupa pojawia się w życiu Wiktora przypadkiem i bierze jego serce szturmem. Zresztą, nie tylko chłopak zakochuje się w tym dziwnym ptaku, którego lot na jego balkon nie może być przypadkiem. Cała rodzina Wiktora zmienia swoje życie dzięki niespodziewanej lokatorce, a Diupa rozkochuje w sobie niemal wszystkich bohaterów i staje się świadkiem miłości i nienawiści, rozkwitów i dramatów. I zawsze jakimś cudem udaje jej się pozostać centrum domu Rybackich. 5. Fleur i boks – T. S. Easton, Dziewczyny nie biją Kto powiedział, że miłość można czuć tylko do istot żywych i żywotnych? Na pewno nie bohaterka powieści T. S. Eastona. Nastoletnia Fleur wyrywa się z życia pełnego rutyny i marazmu dzięki przypadkowemu spotkaniu z boksem – i to ten sport staje się miłością dziewczyny. Owszem, może spotkać tego jedynego właśnie podczas treningów, ale to staje się drugorzędnym celem. Podobnie zresztą jak regularne walki. Fleur niesie radość sama możliwość trenowania, przełamywania własnych ograniczeń i angażowania się w coś, co sprawia przyjemność. To świetny przykład dla każdego: nie musicie kochać ludzi, ale kochajcie swoje pasje. Mam nadzieję, że to nietypowe zestawienie się wam spodobało. Pamiętajcie: walentynki wcale nie są zarezerwowane tylko dla miłości romantycznej. Jeżeli chcecie okazać uczucie swoim rodzicom, rodzeństwu, przyjaciołom, zwierzakowi czy nawet swojej największej pasji – to jest okej. Nawet literatura wam to udowadnia!
{"type":"film","id":6880,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Kr%C3%B3l+Lew+II%3A+Czas+Simby-1998-6880/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Król Lew II: Czas Simby 2006-04-02 20:00:09 ...Jeden Głos!!!Mam ten film od 1999 na kompie i kiedyś najbardziej lubiłem "On nie jest już jednym z nas" Goku hej !Mógłbyś mi przesłać na maila piosenkę ,,Jeden głos " ? Proszę :)m_o_n_k@ monka503 "Jeden głos" to cudowna piosenka :D i do tego ten sytat na końcu "Dopóki tutaj jesteś, ważne jest kim jesteś. Kiedys to zrozumiesz". CUDO!!!"Jeden z nas" tez mi sie bardzo podoba... i jeszcze "Zira's Lullaby" (wole angielską wersję) i "Upendi" !! :D:DA z jedynki to "Hakuna Matata", "Strasznie juz byc tym królem chce" i "The Lion sleeps tonight" (tez wole angielska wersje ;) ) TheEmpyrean ale nie mogę uwierzyć że komuś się "Luli Luli Laj" podoba po angielsku! Za każdym razem kiedy angielska Zira dochodziła do refrenu, to uszy mi więdły!Ale każdy ma swoje gusta. Dla mnie Zira to Elżbieta Bielska i nikt inny. Podkreślam że był to jej fenomenalny debiut dubbingowy i jako jedna z dwóch osób w tym filmie (nie liczę Vitani i Nuki), zagrała partię wokalne i "Jeden z nas" też jest okropne po angielsku! Zatrudnili jakiś chórek starych babć z kościoła! W polskiej wersji śpiewają ZWYKLI DUBBINGERZY i wychodzi im to O NIEBO LEPIEJ! Goku fajna jest jeszcze piosenka,ta kiedy wywalają Kovu...;)no i 1 głos tez jest fajna Goku Wyślij mi jeśli możesz, albo ktokolwiek pliz !!!!!Becia3712@ Bardzo bym dziękowala :) :* Goku Wyślesz mi też? Jeden głos! PROSZĘ!!!! sandra_sanara@ użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 Goku z tej części najlepszy jest "Jeden głos" potem "Jeden z nas" użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 ^^ najpierw jeden z nas potem jeden głos to jest czadowa bajka;] i mówie to mając18lat bo jest to bajka moja z dzieciństwa ;] najbardzej lubię piosenki tę na początku, tę gdzie wywalają kovu i tę gdzie oni sie spotkają i spiewaja o miłości;] Goku Ja z dwójki najbardziej lubię "Jeden z nas" i tą, co Zira śpiewała..;Da z jedynki oczywiście "Hakunę Matatę" i wstęp:D Goku Piosenki z tego filmu generalnie są dość słabe, zwłaszcza w porównaniu do tych z pierwowzoru... a "We are one" to akurat jedna z wypadły natomiast "One of us" oraz "Love will find a way". Co prawda ta druga stanąć sobie raczej przy "Can you feel the love tonight", ale to prawie tak, jakby mówić, że nie ma co butów czyścić Mozartowi. Der_SpeeDer NIGDY nie rozumiałem, dlaczego ludzie tak nie lubią piosenek z KLII. Nawet NIE MAM ZAMIARU tego zrozumieć. Wystarczy że raz jedną odsłucham i już robi mi się was żal. Nie chodzi tu o żal w stylu "ale jesteście durni" ale w stylu "szkoda że nie możecie poczuć tego co ja" bo to naprawdę piękne uczucie... Jeżeli coś takiego pisałem, to przepraszam że się powtarzam. W KL piosenki były bardziej rozrywkowe, poruszały co prawda ważną treść, ale były skierowane do młodszych. W KLII mamy dużo poważniejszy rytm i słowa. Nie mamy już skocznych melodyjek (nie licząc "Upendi") tylko poważną kompozycję! W KL jedynie "Miłość rośnie wokół nas" i "Krąg Życia" miały taką muzykę. Poza tym mamy "Królem być Chcę", "Hakuna Matata" itp. Bardziej do skakania i tańczenia, niż płakania (chociaż ja osobiście na nich płaczę :P)."Piosenki z tego filmu generalnie są dość słabe, zwłaszcza w porównaniu do tych z pierwowzoru... a "We are one" to akurat jedna z najgorszych."Nie rozumiem... Po prostu nie rozumiem... Mimo to szanuję, ale nie rozumiem... andrzej_goscicki Nic dodać, nic ująć. Mam identyczne zdanie na ten temat. Miałem okazję posłuchać oryginalnych piosenek z tego filmu i mogę powiedzieć tylko: POLSKI DUBBING POTĘGĄ JEST I BASTA! GPS_Grzegorz Dla mnie polski dubbing zawsze był świetny. A w Królu Lwie to już w ogóle geniusz : ) Goku Moją ulubioną jest "Duch żyję w nas" ;). Natomiast najlepszą rytmicznie "Jeden z nas". andrzej_goscicki "Miłość drogę zna" oraz "Jeden głos" stawiam na równi, po "Duch żyję w nas". Jest jeszcze "Luli Luli Laj" którą też uwielbiam. Nie licząc "Jeden z nas" ma najlepszy rytm ze wszystkich. Jednak ze względu na słowa, jest nisko :P. "Upendi" między "poważnymi" piosenkami, a tymi śpiewanymi przez czarne charaktery. Goku Podpisuję się. :-) Ja też uwielbiam tą piosenkę. GPS_Grzegorz To moja kolejność:- Duch żyje w nas- Jeden z nas- Jeden głos, Luli luli laj, Miłość drogę zna (nie umiem wybrać, którą lubię najbardziej, wszystkie są dla mnie na tym samym 'poziomie')- Upendi Goku Moją ulubioną piosenką jest "He Lives In You". Za każdym razem przechodzą mnie ciarki jak tego słucham, kapitalna aranżacja i narastający klimat, tak się przyzwyczaiłem do wersji angielskiej, że tylko tej mogę słuchać i o wiele bardziej mi się podoba niż pierwotna wersja z musicalu."Lullaby" jest równie genialna, głos w wersji ang idealne pasuje do tej postaci, czasem diabelski, czasem przesycony nieziemską nienawiścią, a także z nutką ironi w i oczywiście moje ulubione ckliwe, słodkie do bólu i przewidywalne piosenki, których nie może zabraknąć w bajkach Disneya, a tu jest nią "Love Will Find a Way". Ubóstwiam takie dueciki, przez które można się wczuć w jakże przepiękny tekst tego utworu. Goku Mi się najbardziej podoba ,,He lives in you" Tiny Turner. Goku Osobiście nie słyszałam jeszcze piosenek z KLII w oryginalnej wersji Angielskiej... z czego chyba się cieszę, bo 'Jeden Głos' po Polsku jak dla mnie jest po prostu niesamowity ^^ Tak jak i 'Jeden z Nas', 'Duch żyje w Nas' oraz 'Miłość droge zna' :3 Goku Ja kocham ,,On nie jest stąd''. Przy tej piosence w moim wypadku towarzyszą ogromne emocje i współczucie dla Kovu. Goku Ja uwielbiam "Duch żyje w nas" oraz "On nie jest już jednym z nas" Goku Z tej części również uważam że "Jeden Głos" jest najlepszym ogólnie ze wszystkich części moje ulubione piosenki to już wspomniane "We are one", "Circle of life" i "Be prepared".Z czego pierwsze dwie zarówno po polsku jak i po angielsku są świetne, ale ostatnia tylko w oryginale. Goku Ja najbardziej lubię "He lives in you", tą piosenkę mogę postawić niemal na równi z "Kręgiem Życia". Co prawda nie powstała ona dla filmu (pochodzi z płyty Lebo M. wydanej w 1995, dwa lata później została użyta w musicalu), ale i tak nic w tym filmie nie jest w stanie jej przebić. Na drugim miejscu jest "Jeden z nas" - wzruszająca, poza tym uwielbiam chórki. Następnie "Luli luli laj" ze względu na wspaniały głos polskiej wokalistki i zgrabne tłumaczenie. Resztę piosenek oceniam dużo gorzej, są OK, ale mnie nie zachwyciły. No i fakt, że melodia z "Jeden głos" powtarza się bardzo często w tle lekko mnie drażnił. W ogóle ścieżka dźwiękowa wypadła bardzo słabo w porównaniu z pierwszą częścią, nawet w Lwiej Straży jest bogatsza. Goku Zdecydowanie się pod tym podpisuję."Jeden Głos" moim zdaniem to najlepsza piosenka z Króla Lwa 2Szkoda, że już mało kto tutaj zagląda do tych tematów. Goku JEDEN GLOS:) piosenka, najlepsza z wszystkich czesci. Placze, jak slysze Goku Ja natomiast najbardziej lubię :*Miłość drogę zna - posunę się nawet do stwierdzenia, że jest o wiele lepsza od ,,Miłość rośnie wokół nas''. Szczególnie uwielbiam refren śpiewany w duecie. Jeśli chodzi o tekst, lepiej wypada angielska wersja, szczególnie w zwrotkach, ale nasza też nie jest zła. Głosy zaś w obydwu wersjach - piękna melodia, dobry tekst i przyjemne głosy = 10!*Jeden z nas - piosenka jedyna w swoim rodzaju, gdyż w bajkach Disney'a nie ma piosenki podobnej do niej. Porusza trudne tematy, jakimi są zdrada i kłamstwo, dodatkowo w obydwu wersjach słychać ogromne zaangażowanie dubbingerów, co jeszcze bardziej podnosi jej - trudna ( jak na bajkę ) tematyka i naturalne uczucia w śpiewie = 10!*Luli Luli Laj - moim zdaniem jedna z lepszych bajkowych piosenek, wykonywanych przez czarne charaktery. Tak samo jak dwie wyżej wymienione ma świetną melodię, jest mroczna i w obydwu wersjach dubbingowych nieźle wykonana. Jeśli zaś chodzi o tekst, to polscy tłumacze się nie popisali i oryginalna wersja pod tym względem bije naszą na głowę, ale może zadanie było zbyt - mroczny klimat i nastrój, genialny tekst ( tylko w oryginale ) i niezła strona techniczna = 9 Co do pozostałych - ,,Duch żyje w nas'' może być ( ocena - 7 ), zaś ,,Upendi'' i ,,Jeden Głos'' mnie nie przekonały'' ( obydwie oceniam na 5 ). Goku Moją ulubioną jest "Duch żyję w nas" ;). Najbardziej emocjonującą piosenką jest "Miłość drogę zna" ;). Natomiast najlepszą rytmicznie "Jeden z nas".
miłość rośnie wokół nas wersja angielska